poniedziałek, 19 marca 2018

Phuong Dong

ADRES: Bojki 4, Kraków
KUCHNIA: wietnamska, chińska, orientalna
ZAKRES CEN DAŃ GŁÓWNYCH: 17,50-32PLN
W INTERNECIE: www






Czasem człowiek po prostu ma ochotę na nieskomplikowane, niewykwintne jedzenie z jednego z wielu wietnamsko-chińskich barów w mieście. Ale który wybrać? My zazwyczaj zamawiamy na dowóz właśnie z Phuong Dong przez wzgląd na dogodną lokalizację i pełne zadowolenie z jedzenia. W końcu wybraliśmy się tam, by zjeść na miejscu.

Oprócz Kurdwanowa Phuong Dong ma swoje lokale na ulicy Lea oraz Bora-Komorowskiego i z tego co słyszałam tam również to bardzo popularna miejscówka. Lokal stacjonarny na Bojki nie wyróżnia się niczym szczególnym. Są wygodne, duże stoły, prosty wystrój stylizowany mniej lub bardziej udolnie na Azję. Ważne, że jest czysto, estetycznie i ładnie pachnie jedzeniem.

W karcie (oczywiście w skórzanej oprawie - to już chyba taka tradycja wietnamskich barów) jak to zwykle w takich miejscach bywa ogromna lista dań. Tutaj nie będę na to narzekać, bo potrawy - podobnie jak w kuchni hinduskiej często składają się z tych samych elementów tylko w trochę innych konfiguracjach. A, że wszystko mają świeże przekonaliśmy się na własnych żołądkach już nieraz. Kaczka po tonkińsku, żeberka po chińsku, wieprzowina curry, ryba po tajsku, smażone ryże i makarony... no, dużo tego. Na słodko banan lub ananas w cieście.

Zupa krabowa (6,50PLN) - fajna. Słonawa, z warzywami. W miseczce można znaleźć całkiem sporo niezłej jakości paluszków surimi. Lepsza jednak była zupa won-ton (6,50PLN). Na rosołku, z makaronem ryżowym i sporymi pierożkami wypchanymi mielonym mięsem. Dobrze przyprawiona, dosmaczona zieleniną.
Jednym z topowych dań tutaj jest kurczak w cieście kokosowym (20,50PLN). Duże kulki z miękkim mięsem w środku otulone puszystym, słodziutkim ciastem z wyraźnym posmakiem kokosa - to się zawsze sprawdzi, polecamy bardzo.
Lubimy też wołowinę po syczuańsku (24,50PLN). Dobre, miękkie, nieprzeciągnięte mięso w aromatycznym sosie na bazie sojowego, z wyraźnym czosnkiem, chrupkimi kiełkami mung i gamą warzyw. Po prostu smaczne danie.
Pierwszy raz spróbowałam tu kalmarów w sosie pikantnym (22,50PLN). Nie były gumowate do granic możliwości (a zdarzało mi się jeść takie w dużo wykwintniejszych restauracjach), ale do ideału też trochę im brakowało. Dobry sos, dobre warzywa, tylko czarne pieczarki wolałam odłożyć na bok. Ale to wybaczam biorąc pod uwagę całość, której zdecydowanie daję plus.
Do każdego dania obowiązkowo duża porcja niezłego ryżu i surówka z białej kapusty i marchewki. Zawsze jest też sos słodko-kwaśny, za którym tu akurat nie przepadam. Za dużo czerwonego barwnika, za mało smaku.
Dania są potężne. Nawet bardzo głodny i pojemny człowiek ma problem, by zjeść w całości jedną porcję. Przydałyby się zatem większe talerze - o ile kurczaka w cieście jadło się wygodnie, tak dania z sosem wylewały się z półmisków.

Jak już wspomniałam zawsze byliśmy zadowoleni z obsługi w dowozie. Szybko, ciepłe, bez pomyłek. Również na miejscu wszystko jest w porządku. Dania pojawiły się na stole błyskawicznie, a obsługująca salę pani była sympatyczna .

Jeśli chodzi o stosunek cena/jakość/ilość Phuong Dong wypada bardzo pozytywnie. Uczciwe jedzenie przyrządzane szybko, ale porządnie. Może i trochę z półśrodków, ale taki już urok orientalnych barów. W tym temacie to jeden z naszych ulubionych w mieście i jak najbardziej polecamy!

JEDZENIE: 8/10
OBSŁUGA: 8/10
WYSTRÓJ: 6/10
CENY: 9/10

OCENA OGÓLNA: 8/10










xoxo
Magda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz