piątek, 2 grudnia 2016

Aika

ADRES: Zwierzyniecka 30, Kraków
KUCHNIA: japońska, sushi
ZAKRES CEN ZESTAWÓW SUSHI: 30-250PLN
W INTERNECIE: facebook | www










Na krakowskiej mapie gastronomicznej restauracji japońskich i sushi barów nie brakuje. Na samej Zwierzynieckiej jest ich kilka. Mimo tej obfitości nie jest łatwo znaleźć miejsca prawdziwe, gdzie ta bogata, wspaniała kuchnia nie jest zeuropeizowana lub spolszczona. Jako ogromni fani sushi oraz w ogóle smaków Kraju Kwitnącej Wiśni z wielkimi nadziejami na wyjątkowe doświadczenia kulinarne wybraliśmy się do Aika, gdzie szefem kuchni jest Katsuhiro Kudo - Japończyk z krwi i kości. 

Lokal znajduje się w piwnicy i został urządzony zgodnie z japońską zasadą harmonijnej prostoty i minimalizmu. Jest jasno, przejrzyście, ale zarazem kameralnie. Ściany zdobią piękne, podświetlane zdjęcia japońskich miast oraz parawany inspirowane shoji. Oprócz klasycznych stołów i krzeseł z ciemnego drewna jest też kilka lóż dla większej ilości gości z wygodnymi, skórzanymi kanapami. Atmofserę podkreśla spokojna, japońska muzyka.

Oprócz obowiązkowego sushi (pojedyncze rolki lub zestawy) w karcie znajdują się inne tradycyjne dania japońskie. To świetnie, ponieważ ta kuchnia obiektywnie jest jedną z najszlachetniejszych na świecie i warto pokazywać krakowianom, że japońskiego jedzenia nie definiuje wyłącznie sushi. Sałatka wakame, zupa miso i tamago, pierożki gyoza, ramen, tempura, japońskie curry, czy katsu don to tylko wybrane pozycje z długiej listy przysmaków znajdujących się w menu Aika.  

Aby wypróbować jak najwięcej dań wybraliśmy się do Aika dwa razy i obie wizyty utwierdziły nas w przekonaniu, że jest to najbardziej autentyczna japońska kuchnia, z jaką do tej pory spotkaliśmy się w Krakowie. 

Na pierwszy ogień: przystawki. 
Maguro (28PLN), czyli drobno skrojony tatar z tuńczyka z marynowanym imbirem i wasabi to prawdziwa gratka dla miłośników tej ryby na surowo. Nie można mieć wątpliwości co do jakości mięsa - było jędrne, świeże i dobrze doprawione. 
Pierożki gyoza z warzywami (14PLN) również nie zawiodły. Delikatny, ale nie mdły farsz z drobno krojonych, miękkich warzyw i perfekcyjne, cieniutkie ciasto lekko przysmażone tworzą razem gyoza z prawdziwego zdarzenia. Małym hitem podanym do tych pierożków był sos na bazie sojowego, z dużą ilością czosnku, lekko słodki - naprawdę, niesamowity!
Klasyczna zupa miso (8PLN) - aromatyczny bulion z wodorostami, krążkami dymki i śnieżnobiałym, świeżym tofu przechodzi do mojej osobistej, ścisłej czołówki zup azjatyckich próbowanych w krakowskich restauracjach.
Jednak prawdziwą gwiazdą wśród przystawek w Aika są yaki tori (15PLN) - szaszłyki z kurczaka nad którymi nasz zachwyt nie miał końca! Z wierzchu mięso było idealnie zgrillowane, chrupiące, z lekko skarmelizowanym teriyaki. Wnętrze kawałków było za to mięciutkie, dalekie od przeciągnięcia, soczyste, ale absolutnie nie surowe - przygotowane w punkt. Podany do tego mocny sos teriyaki dodatkowo podkręcił smak świetnej jakości drobiu. Nigdy nie spodziewałabym się, że to właśnie danie z kurczaka będzie jednym z najlepszych próbowanych przeze mnie w tym roku. Jedna porcja zawiera 2 duże, mięsne szaszłyki, więc po domówieniu sobie porcji japońskiego ryżu (3PLN) to danie spokojnie może stać się sytym, porządnym lunchem. 

Pozycją obowiązkową był dla mnie mój ulubiony, japoński makaron udon. Wśród kilku dostępnych wybrałam wersję wegetariańską (26PLN) z cukinią, szparagami i papryką. Gruby, ręcznie robiony, pszenny makaron był przepyszny wraz ze słodkim, delikatnym sosem mogłabym jeść go każdego dnia. Warzywne dodatki (chociaż poprawne, delikatne i miękkie) były dla niego jedynie tłem. 
Naszą uwagę zwrócił również karei soba (25PLN) makaron gryczany z japońskim curry. Bardzo miękki, cienki, ciemny makaron podany został z ogromną ilością curry, więc było to raczej curry z makaronem niż odwrotnie. I to japońskie curry było w stu procentach autentyczne - na gotowanym mięsie, z ziemniakami i marchewką. Danie smaczne i bardzo syte. Makaron soba nie jest łatwy w przygotowaniu - lubi się kleić, kluszczyć i rozgotowywać. Tutaj jednak wszystko się udało i mimo, że makaron rzeczywiście był bardzo miękki wraz z sosem tworzył formę przyjemnej potrawki.

Na deser - oczywiście sushi! 
I tutaj będzie krótko: mamy nowy numer jeden w mieście. Sushi w Aika charakteryzuje się mocno słodkim smakiem idealnie przygotowanego ryżu. Kawałki są spore, stworzone z dokładnością i widoczną w każdej rolce pasją i profesjonalizmem. Symbioza smaków dzięki wysokiej jakości produktom pozostawia konkurencje daleko w tyle. 
Próbowaliśmy nigiri maguro (19PLN) z surowym tuńczykiem, hosomaki tamago (8PLN) z omletem, uramaki unagi (22PLN) z pieczonym węgorzem i awokado, uramaki ebi ten (22PLN) z krewetką w tempurze, awokado i kawiorem tobikko, futomaki ebi ten (24PLN) i futomaki unagi (26PLN).
Wszystkie były genialne, ale na wyróżniały się te z pieczonym węgorzem.

Nieodłącznym elementem japońskiej uczty jest sake (20PLN za karafkę). Podano nam je ciepłe jak należy i było bardzo dobre, odpowiednio cierpkie i mocne, z waniliowym aromatem. W Aika dostępne jest też wino śliwkowe Choya, również świetny wybór do sushi.

Podczas obu wizyt obsługiwała nas ta sama, bardzo miła i pomocna Kelnerka. Również serwis - czas oczekiwania na dania był bardzo w porządku zwłaszcza, że wszystkie przygotowywane są na bieżąco.

Aika jak najbardziej skradła nasze podniebienia i będziemy wracać z przyjemnością, nie tylko na najlepsze sushi w mieście! Należy wypunktować i docenić zgodę z tradycją, prawdziwość otrzymywaną na talerzu i wspaniałą jakość produktów. Mimo bardzo bogatej oferty restauracyjnej naszego miasta takie miejsca jak Aika to wciąż rzadkie perełki!

JEDZENIE: 9/10
OBSŁUGA: 7,5/10
CENY: 7,5/10
WYSTRÓJ: 8/10

Ocena ogólna: 8,5/10














Magda

2 komentarze: